WODA TOALETOWA
PRZY ZAKUPIE TEGO PRODUKTU OTRZYMASZ OD NAS BON NA NASTĘPNE ZAKUPY W WYSOKOŚCI 80 ZŁ !
U nas kupujesz bezpiecznie. Mamy ponad 25 lat doświadczenia.
Tylko oryginalne produkty - 100% gwarancji !
Możesz zwrócić produkt w ciągu 14 dni.
Rozmiar: | flakon |
Stężenie zapachu: | woda toaletowa |
Rodzina zapachowa: | cytrusowe |
We flakonie Mémoires de Mustique Albert Fouquet zamknął wspomnienie z wakacji spędzonych na gorącej wyspie Mustique. To piękna i dziewicza karaibska wyspa, której plaże obmywa krystalicznie czysta, błękitna woda. Z kolei wieczorami zachwyt wzbudzają ogniście czerwone zachody słońca.
Zapach Mémoires de Mustique powstał zarówno z myślą o tych, którzy mieli okazję poznać uroki Karaibów, jak i o osobach, które na skrzydłach wyobraźni pragną przenieść się na tą wyspę, w sposób jaki zapamiętał ją Albert Fouquet.
Daj się ponieść odrobinie szaleństwa i wolności z zapachem Mémoires de Mustique !
Skład:
Nuty głowy: bergamotka, petitgrain, neroli
Nuty serca: kwiat pomarańczy, jaśmin wielkolistny, osmantus
Nuty bazy: ambra, nuty drzewne, białe piżmo
Rodzina zapachowa: cytrusowa
EIGHT & BOB |
Albert Fouquet, syn paryskiego arystokraty, należał do elitarnej części francuskiego społeczeństwa początku XX w. Był koneserem perfum. W pracowni na górnym piętrze rodzinnego zamku, wspierany przez Philippe - rodzinnego lokaja, tworzył i udoskonalał esencje dla osobistego użytku. Na każdym spotkaniu towarzyskim, na które był zapraszany, zaskakiwał wyjątkowym zapachem, a elita zgłaszała nań coraz większe zapotrzebowanie. Fouquet konsekwentnie odrzucał propozycje sprzedaży.
Pewnej nocy w 1937 r. podczas letnich wakacji na Lazurowym Wybrzeżu, Albert poznał młodego amerykańskiego studenta Johna F. Kennedy'ego, podróżującego po Francji kabrioletem. JFK natychmiast zachwycił się zapachem noszonym przez Alberta. Urok i przyjazność Kennedy'ego skłoniły Alberta do podarowania mu próbki swojej wody kolońskiej. Pozostawił ją w hotelu następnego ranka z dopiskiem: "w tej fiolce, odnajdziesz odrobinę francuskiego uroku, której brakuje Twojej amerykańskiej osobowości".
Po powrocie z wakacji, Albert otrzymał list od Johna, w którym przyjaciel dziękował mu za gest i informował o sukcesie, jaki odniósł zapach wśród jego przyjaciół. Prosił Alberta o kolejnych osiem próbek, a "jeśli wystarczy esencji to o jeszcze jedną dla Boba." Nie rozumiejąc w pełni tej prośby, Albert postanowił wysłać pudełeczko z taką ilością dodatkowych próbek, aby zrekompensować koszty transportu. Był perfekcjonistą i pragnął, aby jego dzieło było godnie podane. Nie wypełnił zlecenia aż do momentu znalezienia przez Philippe pięknych szklanych fiolek w paryskiej aptece. Albert uznał je za odpowiednie dla jego wody kolońskiej i nazwał zabawnym życzeniem Johna: "Eight&Bob".
Albert nie mógł uwierzyć, kiedy po kilku miesiącach zaczął otrzymywać listy ze Stanów Zjednoczonych z prośbą od hollywoodzkich reżyserów, producentów i aktorów takich, jak Cary Grant czy James Stewart.
Wszyscy chcieli wodę kolońską "Eight&Bob", którą odkryli za sprawą Josepha Kennedy'ego, ojca Johna, który utrzymywał stosunki z "gwiazdami" dzięki swojej poprzedniej pracy w przemyśle filmowym.